Archiwum kwiecień 2002, strona 1


kwi 05 2002 piątek
Komentarze: 0

Piatek okazal sie silowo defiacy na mase i w ogole. Niunia pod tytulem Monia puscila mnie kantem na ten weekend. W zasadzie jak spostrzegl Krzychu, nic sie nie dzieje ze mna, ale jakis niesmak zostal. To zawsze brzmi na mase zle, kiedy dziewczyna zarzeka sie, ze chce, ale ci odmawia. W tym wypadku odmowila mnie. Nie wiem czyu jeszcze wracac z nia w ogole do tego tematu, bo juz wczesniej mialem watpliwosci... Ona nawet nie wie, ze zchrzanila akcje pod tytulem kolacja we dwoje i... chcialem z nia porozmawiac o jej urodzinach. Dobrze. Niech zyje w blogiej nieswiadomosci. Mam watpliwosci co do tego, czy faktycznie ma zajety caly weekend, czy to tylko fatalna splawka, ale przezyje. Ostatecznie jest jeszcze napalona Dominika, ktorej smsy wprawiaja mnie w wewnetrzne wibracje. Naciagam tez Krzysztofa, zeby jego zastepcza kobieta przyjechala z kolezanka. Kto wie, moze cos z tego by wyszlo? A nawte jak nie, to i tak zawsze jakas odmiana, nie? Ogolnie lipsztyk na calego, bo Monia twierdzi, ze mi to wynagrodzi. Juz to widze. Z drugiej strony dzis troch bylo mi przykro, nie lubie czuc sie jak petent, a na fakultecie olala mnie bez dwoch zdan. No, niunia, da Bozia, odplace Ci i za to.

blagier : :
kwi 04 2002 plan, plan
Komentarze: 1

Zaczalem ruszac glowa i przede wszystkim doszedlem do jakze madrego wniosku, ze lepiej nic sobie nie zakladac, to i sie nie rozczaruje. Na wszelki wypadek splacilem Monice pieniazki, ktore bylem jej winien jeszcze z Serbii. Teraz, uwolniwszy sie z resztek zobowiazan, poczulem sie niestety gorzej. Strata pieniedzy to straszna rzecz... Plan numer 1324, opcja R zaklada jednak zaproszenie Moniki na kolacje. Oczywiscie niczego wiecej sie nie spodziewajac. Dominika tak sie napalila na ten przyjazd, ze glowa boli. Smsy ilosc 150 dziennie i tylko w kolko: czy o mnie myslisz, czy na mnie czekasz, czy sie steskniles. A o czym mam myslec, jezeli caly czas odczytuje smsy od niej. Kurde. Ale dobra. Troche mysle nad Monia. No i zeby bylo ciekawiej nad tym wybiciem na dziweczki - ostatecznie nie robi sie tego co wtorek. Znalazlem fajna agencje - obejdzie sie bez Mirka pomocy. Maja tam same dwudziestoletnie dupy i z dowozem do klienta. Lux.

blagier : :
kwi 03 2002 a w Święta...
Komentarze: 2

Okazalo sie, ze niektorzy koledzy poszli w kase i zaczeli (nareszcie!!!) niezle zarabiac. Uklad dnia byl taki, ze po przyjezdzie do domu zadzwonilem po kolezanke, z ktora sie troche pobujalem po miescinie (trzeba bylo ubic w sobie te cholerne swiateczne obiadki :-(  Potem zadzwonil telefon i GLOS GIRA oznajmil mi, ze chlopcy sa juz napici full, zbakani full, spragnieni damskiego towarzystwa full (po co w tym wypadku zadzwonili po mnie?) i takie tam. No i zebym zbieral dupe w troki, bo jeszcze z 2 godzinki pykaja w bilardzika i wciagaja co sie da, ale potem chca w nocne miasteczko uderzyc. Oka, pocalowalem mamusie na dobranoc, zadzwonilem po taryfe i podazylem w gestniejacy mrok nocy. W bilardowni DUKAT chlopaki zajeli dolna sale, jak zwykle zreszta, ale dopiero ja i moje czarodziejskie oczy sprawily, ze prawidlowo zapachnialo ganja. Ubakawszy TOMIEGO, GIRA i KAROLA (z ktorym nota bene widzialem sie wczesniej tego dnia i sie z nim umowilem, ale zapomnialem przez te glupia rure, co ze mna byla) spytalem wreszcie kiedy zamierzaja najac jakies niunie i wpasc do mnie do LODZI. Chlopaki w smiech i mowia, ze jak zalatwiam numery na siksy, to oni moga w ciagu 5 dni stawic sie u mnie. A mi w to graj, bo MIRAZ, taki kolo z LODZKIEGO MIASTA akurat ma taki numer na studentki, same mlode rury, po lat 19. Spoko mowie, wpadajcie, tylko zeby z hajsem mi sie nikt nie gimnastykowal. Bo nie lubie jak laska sie po stole buja, a kolesie dopiero wtedy nerwy, ze nie bedzie czym niuni za fatyge zaplacic (a juz mialem takie prostackie klimaty, ze musialem za sponsora robic, zeby na czeresniaka nie wyjsc). Ale kolesie bojowi, bo ostatnio 3,5 a nawet 4 brutto do raczki wpada, wiec oka, oka. Ruch na miasto wydawal mi sie rozsadny, ale nie z kolegami. Pozegnalem ich mowiac, ze do domu do mamy, wiec papa...a sam wyjalem telefon i poglowkowalem chwile. No i tu byl zgrzyt niemily, bo jedna taka JUSTYNKA (a zdradziecka dupo, niech wszyscy wiedza!!!), ktora do tej pory dawala mi bez zadnych wahan, mimo iz ma chlopaka od 3 lat, nagle dostala ataku poprawnosci seksualnej i nic moj telefon w nocy zrobiony nie dal i tej nocy nic dla mnie nie wyniklo i zle sie poczulem. MONIA na gluchy dzwonek calkiem poprawnie odpowiedziala, ale z tego bukietu kwiatow to juz nic. Zapomnij droga moja.Przepadlo strasznie i zonk. Taki juz jestem, ze 20 sekund mysle nad jakims problemem i w ciagu tych 20 sekund ustalam swoje zdanie i osad na kazdy temat. A tu pomyslalem 2, 5, 8 i juz mi wyszlo, ze niunia fajna, ale oczka ladnie mruzy do kilku, a ja z pospolstwem rywalizowac nie musze i nie chce. Dziewczyna dla mnie powinna przede wszystkim sie cenic, a nie z wywieszonym jezykiem reagowac na kazdy mily tekst poddany jej (czesto przez frajerzyne, ktory tylko o dupie i rznieciu mysli) za przeproszeniem rozwadze. Co nie znaczy, ze fajna kolezanka nie jest i nie zostanie po wieczny czas, tak jej dopomoz Boze i wszyscy swieci. Ale cierpliwosci mojej do niej to juz kres nadszedl. A chlopaki zbilansowali tamten wieczor kilkoma kurewkami nieletnimi, typowo za pieniadze dajacymi. Ja juz w to nie wchodze i to nie dlatego, ze ochoty nie mam. Ale kiedy komus prokuratura na rece raz spojrzala, to kaplica, ja juz malolatki zbastowalem. No i tak bylo, a na nastepny bounce w LODZKIM MIESCIE zaplanowalem cos cool. Od GOSIACZKA wezme numer na fajna limuzyne i z desantem czeresniakow z WWy pobujam z 2 godzinki po miescie i pozbieramy jakies kurwy do limo. Zobaczymy co bedzie, bo chlopaki musza jeszcze mieszkanie zmienic, bo to co teraz to fajne bo w centrum, ale trochu male. DOMINIKA wpada do mnie ok. 14th Aprila i fajnie, seksik maly sie szykuje, cos wymysle na ten wieczor jeden z drugim. Uff. A teraz znowu trzeba na wagary z zajec chodzic, bo jakby kto nie wiedzial to studia na filologii to mogila i boring sa, ze hej!

blagier : :